mona mona
679
BLOG

Jak Putin skasował...majtki.

mona mona Polityka Obserwuj notkę 7

Myślicie, że urzadzam sobie kpiny w ten ciężki czas?

Otóż nie. Wciąż się sumituję - odbieram stos pracy raz w tygodniu, więc jeśli ktoś z tego stosu ktoś coś wywlecze i nie odłoży, gdzie trzeba - wygrzebuję gazetę z półek z książkami, spod którejś ławy, no - różnie. I już jej nie czytam "z płomieniami na twarzy" - wszystko już wiem. Dlatego zauważam takie zabawne  dinksy, jak niżej zapodany.

Cały czas twierdzę, że Putin to nie jest poważny polityk. Oczywiście pomyleńcy bywają groźni, ale o tym już napisali wszyscy, wszyscy inni się wypowiedzieli. Wprawdzie nie wprowadził jeszcze Porcellusa (Prosiaczka), przemianowanego na Incitatusa na obrady Rady Federacji, ale z tą "jednomyślnością" w kwestii aneksji Krymu coś się nie zgadza, więc może jakiś "Prosiaczek" by się jednak przydał...

Ma być o majtkach, ale wciąż mi się coś innego samo wpycha: cały czas słychać, że Putin dostał zgodę bezwzględną, jednogłośną, ale...

"Wniosek poparło 90 członków Rady Federacji, czyli wszyscy, którzy zarejestrowali się na nadzwyczajnym posiedzeniu izby. Rada Federacji liczy 166 członków - po dwóch z każdego z 83 regionów FR."
 Podaję całą stronę linków - do wyboru.

."https://www.google.pl/search?q=%22Wniosek+popar%C5%82o+90+cz%C5%82onk%C3%B3w+Rady+Federacji,+czyli+wszyscy&ie=utf-8&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=sb&gfe_rd=ctrl&ei=_HITU8r5CayK8QeY4YCgDg&gws_rd=cr

Powiedzmy, że uchwała Rady nie była aż tak znowu jednomyślna, jeśli nie stawiło się 76 jej członków - ale...nie chcecie przecież powiedzieć, że Putinowi i jego przekaziorom należy wierzyć?
 
No i wreszcie dojeżdżamy do majtek: należy nam sie przecież trochę radości.

 Co może nie bardzo pasuje do powagi sytuacji - ale świadczy o potędze uczuć Putina do własnego narodu i niewątpliwej trosce o jego szczęście. Acha, i o zdrowie.

No, może bardziej chodzi o piękniejszą część tego społeczeństwa, z zaznaczeniem, że chodzi o...jakby to nazwać...może "częścią części"? Bo rzecz dotyczy części dolnej.

Założę się, że nawet jeśli mieliście w ręku "Dorzeczaka" z 2 lutego, to tę wiadomośc przegapiliście - nie rzuca się w oczy. No, niby fuguruje na zdjęciu ta "część", nawet przystojna, w czarno - czerwonych gatkach, ale co innego poogladać - a co innego czytać wiadomość ilustrowaną nawet najfajniejszym tyłkiem, kiedy gorączkowo szuka się wiadomości z zupełnie innego frontu.

Więc jest tak - i doceńcie mnie, bo przepisuję to na pieszo, pragnąc Was poinformować w sprawie, zaprzątającej czas Wielkiego Przywódcy przed incydentem krymskim:

"(...) Służby Putina ustaliły bowiem ponad wszelką wątpliwość, że koronkowa bielizna z tworzyw sztucznych nie spełnia norm higieniczno - sanitarnych. Te zaś - jak powszechnie wiadomo -są w Rosji niesłychanie wyśrubowane. Podobny zakaz wprowadzają także Białoruś i Kazachstan.
Mimo protestów kobiet władze pozostają nieugięte: do końca czerwca importowane z Zachodu cudeńka muszą zniknąć ze sklepów. W Kazachstanie niektóre zwolenniczki zakazanej bielizny trafiły już do aresztu.Sam Putin nie zapowiedział jeszcze wyrywkowych kontroli kobiet na ulicach, jednak kto wie, co zrobi, kiedy skończy się już Olimpiada"?

Olimpiada się skończyła, a ja się zastanawiam: jak poważny przywódca, wiedząc przecież - bo wszyscy oczekiwali jakichś "manewrów" - że coś (przynajmniej we własnym mniemaniu) musi powyczyniać na Ukrainie - jednocześnie ma w głowie tę niezwykle ważną sprawę - co jego obywatelki noszą w miejscu, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę?

Ciekawe, w co odzieje Alinę...

 

mona
O mnie mona

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka