Mam niefart, dzieją się ważne rzeczy, a mnie się odnowiła stara kontuzja i z trudem używam klawiatury.
Jednak coś tak dziwnego mi się pomyślało, że zapragnęłam się podzielić z szanownymi.
Oto Merkel przegapiła coś ważnego w przemówieniu Putina, który - uzasadniając na wszelki sposoby krymską napaść - powiedział między innymi ( każdy pretekst dobry), że" tam są mogiły rosyjskich żołnierzy".
No, cóż, Stalin mówił, że "tam, gdzie stanęła stopa radzieckiego żołnierza - to nasze".
Proszę nie myśleć, że urzadzam sobie kpinki z poległych - ale to nie ja zaczęłam o mogiłach, to kiepski koncept Putina. Oczywiście na Krymie te mogiły są. Nawet dużo.
Ale chyba rekord bije Berlin - tam zginęło i zaginęło, co na jedno wychodzi:
"W przypadku Armii Czerwonej straty wyniosły według Massona 300.000 w samym szturmie miasta zaś 700.000 licząc od 16 kwietnia." W tym - żołnierze polscy. *
Oby się to Putinowi nie przypomniało! Cholera może go cisnąć! Bo w tym samym szturmie zginęła ogromna ilość ludności cywilnej, ale żołnierzy zaledwie 22 tysiące. No, co ja zrobię - tak podają źródła. Może być na niesprawiedliwość losu?
Mogiły - mogiłami, w Rosji ich nie brakuje, a pochówkiem przejmowano się średnio - i dotąd kości poległych poniewierają się po lasach...dobra, nie o tym ma być.
Co właściwie mogłoby zrobić NATO dla Niemiec, gdyby na włościach pani kanclerz nagle objawiły się te krymskie "ufoludki"? Mają przecież rosyjskie interesy, o których tyle się gada w Brukseli. Choćby ten OPAL, który wyłazi z rury Nord Stream, sprytnie omijając zarówno Ukrainę, jak Polskę...jejku, nienawidzę pisania na tematy ekonomiczne...a którego właścicielem w 50% jest Rosja. Wzdłuż polskiej granicy OPAL biegnie do Czech - i dalej.
Oczywiście rozumiem, że wszyscy sprawę znają, ale było o niej tak cicho...cichusieńko - no i może ktoś przegapił. A to taki ładny przykład dobrosąsiedzkich stosunków z Polską...
Ale Putin usiłował wymusić dla Rosji jeszcze więcej "właścicielstwa", co jest niezgodne z prawem unijnym. A jak Putin ładnie prosił, to ciotka Angie powiedziała "tak". Niemcy mogą łamać prawo unijne, to inni nie mogą. Czemu ciotka Merkel jest taka uległa...nie wiem. Może mi ktoś wytłumaczy?
Rzecz na razie nie doszła do skutku, powiedzmy - w ramach brukselskich sankcji za Krym. Ale co, jeśli Putin ten desant ufoludków wysadzi, w celu pilnowania rury? Tak, czy siak - w połowie jest jej właścicielem, a prawo unijne szanuje tak samo, jak Merkel - czyli ma je głęboko z tyłu.Tak samo, jak Niemcy Polskę i Ukrainę, oraz całą resztę środkowoeuropejskich Untermenschen - czego rura jest najjaśniejszym dowodem. A jeszcze te mogiły...
Więc co właściwie miałoby zrobić NATO? Coś zbombardować? Europa ( czytaj - Niemcy) tak rozpaczliwie chciała pozbyć się USA i ich baz, jak my "swoich" kacapów. Oczywiście Niemcy mają armię, niemal 190 - tysięczną, ale...już widzę , ile by się namyślano, żeby nie zranić uczuć Putina - "bo Rosję trzeba zrozumieć".
Najłatwiej rozumieją się dwaj złodzieje, kiedy idą na robotę.
Czy nie boję się, że po drodze mogłaby ucierpieć Polska? Jakoś nie, mimo wszystko. Ale to długa historia - liczy całe wieki.
*http://trzeciarzesza.info/5-ostatnia-bitwa-berlin-1945-rok--r274.htm
Komentarze