mona mona
963
BLOG

Lasy nie miały być sprzedawane? A jużci!

mona mona Polityka Obserwuj notkę 5

 

Gdyby Platformia była Pinokiem, dawno by padła pod ciężarem rosnącego nosa.

Tym razem będzie bez dowcipasów.

20 grudnia napisałam notkę ( „Cud mniemany, czyli nie zapłaczę nad Lasami Państwowymi”) o przedziwnych historyjach, dziejących się w mojej najbliższej okolicy, jeszcze wtedy niezrozumiałych.

Link podaję, ale dla mniej zdolnych: notka traktuje o pogromie, który urządziły Lasy Państwowe, wymawiając z dnia na dzień dzierżawy wszystkim, jak leci – sklepom, barom, małym marinom, wszystkiemu co funkcjonowało na dzierżawach, na ziemi Lasów. Przynajmniej w mojej „parafii”.

Piszę też, że wszyscy ci ludzie dostali obuchem w łeb: zainwestowali w swoje małe biznesy na oczach Lasów, za ich wiedzą i zgodą, funkcjonowali tu przez dziesiątki lat, a wypowiedzenie otrzymali bez cienia uprzedzenia o zbliżającym się niebezpieczeństwie, choć najgłupszy leśnik w okolicy wiedział, że te obiekty angażują całe rodziny i stanowią źródło ich utrzymania. A przynajmniej – podstawę egzystencji.

Następni pod nóż mieli iść właściciele domków po upadłych ośrodkach, którzy kupili je w stanie totalnej ruiny a zrobili z nich cacuszka. Wszyscy ci ludzie rozpaczliwie szukali jakiegoś wyjścia, ale nie było się czego czepić: powodów nie podano, nie było pola do dyskusji, a dzierżawa jednym wygasła, drugim - lada moment wygasnąć miała.

Kiedy dwa dni po napisaniu notki padła ustawa o sprzedaży ziemi Lasów – jeszcze niczego nie rozumiałam.  Nie jestem osobiście zainteresowana, ale jestem związana z tymi pokrzywdzonymi od wielu, wielu lat: to było nasze i naszych przyjaciół odwieczne „wakacjowisko ukochane”, wszystkich tu znałam i płakałam rasem z nimi. Nikt z nas nie podejrzewał, że to się jakoś może wiązać z naruszeniem świętego prawa własności Lasów, które ostro rządzą tu literalnie wszystkim.

Oni latali, usiłując coś załatwić, a ja szukałam powodów tej nagłej wolty. I znalazłam:

http://www.biuro-planowania.pl/userfiles/file/Zbiornik.pdf

Oczywiście nie otworzycie, więc zapodaję treść: jest to plan zagospodarowania terenów wokół zbiornika włocławskiego, z bardzo słusznym założeniem, że na tym terenie można stworzyć wiele ośrodków całorocznych, stanowiących źródło zarobku dla mieszkańców i atrakcję turystyczną, o jakiej ludzie, którzy tu nie bywają, nie mają pojęcia.

Najkrócej: są to tzw. Małe Mazury, w odległości 120 km. od Warszawy: 80 jezior, zbiornik przed włocławską tamą ( od Płocka do Włocławka), pozwalający na małą żeglugę, mogący pomieścić flotyllę statków wycieczkowych, promów, etc. Czyli wszystko to, co trudno stworzyć na nieżeglownej Wiśle. Zbiornik jest żeglowny zawsze.

 Na tym terenie można postawić miasto tak piękne jak choćby Wilno, z jego zalesionymi ozami, wzgórzami, których w polskich miastach nie uświadczysz. Całe to piękno ukryte jest w lasach, nie widać go z żadnej szosy. Więc nie mówię, że plan zagospodarowania terenu jest zły - jest świetny.

Pies pogrzebany jest w tym, że ma to być budownictwo całoroczne, z wykluczeniem „drewnianych budek”, w które obfitują tereny nad jeziorami. Plan nie mówi o tym wprost, ale między wierszami już tak.

No i stąd te nagłe wymówienia dzierżawy: teren jest wstępnie zurbanizowany, podciągnięte wszelkie media, itd.

Plan jest piękny, ale wymagający wielu inwestorów. No, chyba, że Lasy mają za pazuchą kogoś, kto byłby w stanie obsłużyć wszystkie zamierzone inwestycje.

A teraz wyobraźcie sobie inwestorów, którzy ładują kasę w „porządne” ( bo to zakłada plan) obiekty – na w y d z i e r ż a w i o n y ch od Lasów gruntach. Najgłupszy chłop z okolicy powie im, jak potraktowano ich poprzedników, nawet gdyby sami nie sprawdzili, że inwestycja jest „naniesieniem na cudzej ziemi”, czyli – sprowadzając rzecz do poziomu bruku - „czyja ziemia – tego wszystko, co na niej stoi” - i pod byle pretekstem mogą zostać potraktowani tak, jak ich wyrzucani teraz poprzednicy. Prawo w tej materii jest dość "łamliwe".

Zwłaszcza w sytuacji, kiedy państwo usiłuje skończyć z przedziwną instytucją „dzierżawy wieczystej”, dającej znacznie większe uprawnienia. A jak usiłuje? Oczywiście sprzedając dotyczasowym dzierżawcom ziemię. Nota bene – za psi grosz. Wiem, bo sama tak wykupiłam mój dom, zbudowany na „dzierżawie wieczystej”, czyli na terenie należącym do miasta.

Już widzę chętnego do inwestycji na wydzierżawionym gruncie!

 No, chyba, że z określonym zamiarem wykupienia go od wydzierżawiającego, czemu miała służyć ustawa o sprzedaży ziemi leśnej – obojętne, jak ją się nazwie. Cel jest z gatunku „wyższych”, z powodzeniem mieścił się w ramach ustawy, która padła 22 grudnia, 2 dni po napisaniu notki.

Pośpiech i bezwzględność działań, z jakim usiłowano pozbyć się dotychczasowych dzierżawców skromnym zdaniem mojej osoby świadczy o rozległych planach tych, którzy pragną umoczyć dziób. Bo że mają takie pragnienie – nie mam cienia wątpliwości. I nie umoczy tego dzioba mój pan leśniczy.

Jako plan rezerwowy poseł Raś, przynajmniej nominalnie on, zamyślił sobie ustawę p.t. „Prawo szlaku”, już zupełnie idiotyczną, zamiarującą wprowadzić razem z nim „prawo pięści”: oto można  wyznaczyć na atrakcyjnym terenie byle jaki szlak: rowerowy, konny, itd. itd., a obiekty przy nim – zbudować na cudzej ziemi. Nie myślcie, że chodzi o wywłaszczenie „państwowe”, to prywatny właściciel może postawić obiekt na ziemi i pod nosem innego prywatnego właściciela, a wójt ma regulować sprawy na miejscu, w razie sprzeciwu zainteresowanych.

Tu macie całą stronę na ten temat:

https://www.google.pl/search?q=Prawo+szlaku&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=F_nWVaffLsTNygPZsIKIBg

Koniec świata, pani Popiołkowa…  

Więc może niech Platforma zamknie kłamliwy dziób. Nie ma już tak głupich inwestorów, którzy dają się nabrać na dzierżawę ziemi, na której mają budować hotele, motele, mariny, restauracje etc, etc.

Ta ziemia miała zostać sprzedana, obojętne - jak pięknie brzmi to w zdechłej ( póki co) ustawie.

 

 

 

https://www.google.pl/search?q=http://mona11.salon24.pl/622344,cud-mniemany-czyli-nie-zaplacze-nad-lasami-panstwowymi.&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=u9LWVdTGO8b5ygOVgKegCw

mona
O mnie mona

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka