Tytuł miał brzmieć inaczej, konkretnie - "Wal się, Kura", ale ostatecznie jestem damą.
„- To aktywny polityk słynący z takiej brawury i z powiedzonek w rodzaju o "ciemnym ludzie", więc uważam, że będzie to telewizja, w której będzie propaganda jednej strony i tyle” - ocenił Siemoniak pytany przez dziennikarzy o powołanie Kurskiego na prezesa TVP.
I oto słowo ciałem się stało - oglądamy propagandę jednej strony. Siemoniak nie przewidział tylko, że będzie to propaganda tej akurat strony - czyli strony Siemoniaka.
Oglądam TVP Info od samego rana, nie pierwszy zresztą dzień z rzędu. Ale tym razem nieco dłużej, z prostego powodu: wieczór był ciepły, pozwoliłam zgasnąć kominkowi, w nocy przyszedł mróz - i w mojej kanciapie „na wyżce” jest chłodnawo. Stąd siedzę kamieniem w salonie przed kominkiem i oglądam, oglądam do upojenia. Właśnie to Info, które miało być stacją zjedliwą. porządną, obiektywną
I co ja widzę?
Kamila Gasiuk - Pichowicz, Ujazdowski z propozycją świętej zgody ( której przecież nie będzie !!!), Trzaskowski, kolejny gostek z PO, Ujazdowski, Kamila Gasiuk - Pichowicz...
Oszaleć można!
Nie rozumiem, dlaczego ta „Dziunia od Petru” ma mnie, w koło Macieju, zadręczać idiotyzmami z marszów KOD, serwowanymi tym biedakom, którym płacą (a raczej oszukują, że zapłacą!)
https://www.youtube.com/watch?v=BnBuVwYbcvU
O 13-tej zacznie się powtórka z rozrywki: Kamila Gasiuk - Pichowicz, Ujazdowski, Trzaskowski, etc, etc, etc. Dziennikarze o coś pytają, ale nie usłyszałam ani jednego pytania, nie zadanego z pozycji "na klęczkach". Może dlatego, że nikt nie zadbał o to, abym usłyszała.
Mam głęboko z tyłu taką telewizję, która od TVN24 różni się głównie twarzami. Bardzo lubię Danutę Cholecką, ale ta dobra zmiana jest dla mnie bez specjalnego znaczenia. Bardzo nie lubiłam Karoliny Lewickiej – i ta zmiana ma dla mnie znaczenie, jako że baba nareszcie nie psuje mi nerwów. Z powodu absolutnej tępoty tej ostatniej miewałam „herzklekotki”, jak mówią na Śląsku. Doceniam – ale to za mało.
Kurski pozwalniał jakichś ludzi, których niewielu widzów zna, jako że TVP Info aż tak popularne to znowu nie było. Osobiście włączałam głównie ze względu na transmisje sejmowe. Nic mi to nie daje.
Zamiana Ziemca na Rachonia chyba nie jest udana: Rachoniowi daleko do wyrazistości , prezentowanej w TVP Republika – jakby naraz dorósł do swojej nowej dostojności, tracąc przy tym „pazur”. Dla mnie – kiepska zmiana.
Itd, itd – można listę poczynań Kurskiego wydłużać , ale nie zauważam niemal niczego, co by świadczyło bezwzględnie o tym, że Kurze zależy na przejściu do historii.
Czytałam wywiad z panią senator Kurską, zakończony pesymistyczną wzmianką o tym, że tak, czy siak, sprawa prezesowania skończy się zwolnieniem Jacka. I wcale nie mam do niej pretensji – być może jest to rzeczywiście „wystawienie Kury”, a nie – dowód łaski prezesa. Może, ale... prezes lubi wojowników, nawet – jak mniemam – niepokornych. Bo sam do pokornych nie należy, od Kurskiego jest starszy o pokolenie – i świetnie rozumie „bunt młodych”. Co jasno widać na przykładzie Ziobry.
Jednak jak odejść – to z przytupem, z honorem, na tarczy! A te mierne poczynania, z gatunku „ni pies, ni wydra”, czy „Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek” ( w tym przypadku raczej… diabłu świeczkę!), nie pozwolą Kurskiemu na odejście w glorii, jeśli do tego dojdzie.
Powiedziałabym – ludzie nie znoszą tchórzostwa. I nie ja go będę żałować, choć każdemu, kto nie tego zna – podsyłam „Nocną zmianę”. Było, minęło….
Taki mamy klimat, od prawieków: sympatie mamy różne, ale musimy wiedzieć „kto wróg, a kto przyjaciel”.
Acha, do napisania notki zmusił mnie mąż, którego od samego rana ciska cholera na sam widok „Dziuni od Petru”, nie licząc innych mędrców. Mąż jest nadciśnieniowcem, musiałam ulec – nie życzę sobie mieć męża po wylewie z powodu nieudolności - niegdyś przez nas ulubionego – Jacka Kurskiego, który dostał do ręki naprawdę świetne narzędzie i totalnie nie wie, co z nim zrobić.
