Zapodaję niniejsze, ponieważ przeczytałam kilka notek - i nikt, jak sądzę, tego faktu nie zauważył. Strzelali z broni długiej, po czym odpalili pasy szachida.
Jeśli o mnie chodzi - to jest zadziwiające. Każdy zamach ma na celu multum ofiar, ale w zatłoczonej hali pas szachida jest bronią straszną, którą w dodatku o wiele prościej przemycić.
Wnieść na lotnisko broń długą to już mnożenie ryzyka. Nie mogę pozbyć się natrętnej myśli, że to jest jakiś przekaz - "nie powstrzymacie nas". Jasne, ukryć broń może zwykły sprzątacz, w swoim worku na śmieci, ale nawet on musi najpierw wnieść na lotnisko. Świat robi się straszny.